Antyfaszyści zablokowali neonazistów we Frankfurcie
Policjanci rozdzielili uczestników obu kilkudziesięcioosobowych demonstracji. Dzieliło je kilkaset metrów. Było spokojnie. Reporter TOK FM mówił wręcz o "piknikowej atmosferze". - Antyfaszyści mają samochód z głośnikami, słuchają muzyki. Podobna atmosfera jest na manifestacji NPD - relacjonował Marcin Krzemiński.
Protest NPD ma antyeuropejski i antypolski charakter. "Najpierw wbrew woli większości obywateli zniesiono kontrole na granicach. Teraz ponosimy skutki tego błędu" - piszą skrajni prawicowcy z brandenburskiego oddziału niemieckiej partii NPD w ulotce opublikowanej na swojej stronie internetowej .
Neofaszyści wyliczają: po zniesieniu kontroli liczba kradzieży samochodów wzrosła o 250 proc. Według NPD wzrosła też liczba włamań do mieszkań, a działalność "przestępczych band i międzynarodowych sieci handlu narkotykami" na niemiecko-polskim i niemiecko-czeskim pograniczu kwitnie. Przywołują słowa Nicolasa Sarkozy'ego, który uznał otwarcie granic za zbyt pospieszne.
Wśród winnych NPD wskazuje nielegalnych imigrantów. "To zagrożenie bezpieczeństwa wewnętrznego Niemiec" - piszą prawicowcy. Żądają wyjścia Niemiec z Unii Europejskiej, przywrócenia kontroli na granicach i wyrzucenia obcokrajowców, którzy popełnili przestępstwa. Narodowodemokratyczna Partia Niemiec jeszcze nigdy nie dostała się do Bundestagu. Zdarza się jednak, że przedstawiciele partii zasiadali w Landstagach, tak jak ostatnio w Saksonii.
Nie ma miejsca dla nazistów
Przemarsz neonazistów blokują działacze niemieckiej Antify. Do blokady antyfaszyści nawoływali na stronie internetowej "Nie ma miejsca dla nazistów" .
- Już nieraz w przeszłości NPD rozpowszechniała antypolskie, antyeuropejskie i rasistowskie hasła - czytamy w manifeście zamieszczonym w witrynie internetowej. Antyfaszyści zapowiadali, że nie pozwolą przejść demonstracji NPD ulicami przygranicznego Frankfurtu.
Blokady mają być dowodem ponadgranicznej solidarności graniczących ze sobą niemieckiego Frankfurtu i polskich Słubic. Organizatorzy antyfaszystowskich blokad cytują w oświadczeniu słowa polskiego weterana II wojny światowej, członka Batalionów Chłopskich, Jana Paciejewskiego ze Słubic: "Wspieram ruch antyfaszystowski, bo straciłem przez faszystów ponad 16 osób z rodziny. Ważne, żeby walka była kontynuowana, tak przez Polaków, jak i przez Niemców, by historia się nie powtórzyła".
- Działamy też po to, by walka członków polskiego ruchu oporu, którzy oswobodzili wielu ludzi z niemieckich obozów koncentracyjnych, nie poszła na marne - wtóruje mu Janek Lassau, rzecznik związku Kein Ort für Nazis Frankfurt (Oder).
To nie pierwsza wspólna inicjatywa
To nie pierwsza taka inicjatywa. Jeszcze w marcu tego roku sojusz masowymi blokadami we Frankfurcie zapobiegł przemarszowi neonazistów ulicami miasta. Z kolei polskie Porozumienie 11 Listopada nawołuje, by nie godzić się także na przemarsze skrajnej prawicy w Polsce 11 listopada (marsz NOP we Wrocławiu i marsz ONR i MW w Warszawie).
- Impreza Zjednoczonej Prawicy w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Wezwano Straż Marszałkowską
- Ile zapłacimy za prąd? Rząd wybrał scenariusz bez "wstrząsu dla milionów"
- Trump postąpi z Dudą tak samo, jak Duda z Zełenskim? "Groźne memento"
- Dyscyplinarka wobec żony Wąsika? Jest odpowiedź GIS
- Tragedia w Andrychowie. Nie żyje 11-letnia dziewczyna
- Polak współpracował z rosyjskim wywiadem. "Planował zamach"
- Marihuana jest w Polsce legalna. Ale tylko dla bogatych
- Skompromitowany arcybiskup udzieli bierzmowania. Kuria stoi za nim murem
- Kandydat Konfederacji czarnym koniem wyborów w Bełchatowie. "Wnosi powiew świeżości"
- Koalicja nadal w trybie kampanijnym. "Problem z przełączeniem na tryb rządzenia"