Robinson przepytywał Farage'a podczas wiecu tego drugiego, zorganizowanego pod hasłem przestrzegającym, że Europejczycy rzekomo zabierają pracę Brytyjczykom. Problem w tym - co wytknął dziennikarz BBC - że żona Farage'a jest Niemką i pracuje dla europosła jako jego sekretarka.
- Próbuje pan wszystko obrócić w żart - punktował Robinson. - Zatrudnia pan Niemkę, żeby pracowała w pańskim biurze. Akurat przypadkiem się składa, że jest ona pana żoną i wydaje pieniądze z podatków Brytyjczyków. Jak pan to wyjaśni? - pytał dziennikarz. - Nie, nie wydaje - ma bardzo skromną pensję - bronił się Farage.
Polityk dodał, że jego zdaniem... nikt inny by tej pracy się nie podjął. Próbował przy tym zbić pytanie Robinsona, twierdząc, że nikt nie podjąłby się pracy bycia żoną Farage'a. Jednak dociśnięty przez dziennikarza doprecyzował, że chodzi o pracę siedem dni w tygodniu do późnych godzin nocnych.