Prof. Kik: Macierewicz na prezesa PiS? To radykał jednego tematu. Wygaśnie razem z problemem smoleńskim

- To jest mistrzowska gra szefa PiS, który gra Macierewiczem, a jednocześnie nie dopuszcza go zbyt blisko. Co z tego, że popiera go 16 proc.? Im więcej osób będzie go popierało, tym bardziej grono bliskich współpracowników Kaczyńskiego będzie dla niego zamknięte - mówił politolog na temat członkostwa Macierewicza w komitecie politycznym PiS.

W sondażu MillwardBrown na zlecenie "Faktów TVN" 43 proc. ankietowanych wskazało Jarosława Kaczyńskiego jako dobrego szefa PiS. Zaskakującym wynikiem jest 16 proc. poparcia, które uzyskał Antoni Macierewicz. Jednocześnie od kilku miesięcy odkładane jest posiedzenie rady politycznej PiS, na której można byłoby się spodziewać włączenia Macierewicza w skład komitetu politycznego partii.

Zakładnik jednego tematu

Prof. Kazmierz Kik, politolog, uważa, że wynik sondażu pokazuje proporcje sił rozłożonych w PiS w warunkach silnego znaczenia tzw. rodziny smoleńskiej, dla której Macierewicz jest wiarygodnym rzecznikiem ich punktu widzenia.

- Macierewicz to radykał jednego tematu i jest tak długo wiarygodny, jak długo widnieje problem smoleński. On czuje się dobrze i jest dobrze wyeksponowany, kiedy jest problem na pograniczu absurdu politycznego. Sam prezes jest na jego tle wyznacznikiem nurtu racjonalnego - stwierdził Kik.

Gdzie irracjonalność, tam i Macierewicz

Profesor zauważył, że dla Macierewicza nie ma miejsca na środku sceny politycznej, a jedynie na radykalnych obrzeżach - On jest dobry wszędzie tam, gdzie siły irracjonalne wchodzą w grę - skwitował. Dodał, że Kaczyński jest na tyle racjonalnym politykiem, że zdaje sobie sprawę z tego, że Macierewicz jest dobrym wykonawcą, ale ponieważ jest tak twórczy w swoim wykonawstwie, "nie można mu dawać latarki, żeby sam oświetlał drogę".

Kaczyński i... długo nic

W materiale "Faktów" większość polityków pytanych o wyniki sondażu stwierdziła, że mimo dość dobrego wyniku Macierewicza to Kaczyński jest niekwestionowanym liderem partii. Jacek Kurski zauważył jednak, że Macierewicz "może uwierzyć, że będzie miał 51 proc.".

- Paliwo do tego ogniska, do którego dokłada Macierewicz, jest w rękach Jarosława Kaczyńskiego, bo nie zginął nikt bliski dla Macierewicza, tylko brat Kaczyńskiego - uważa prof. Kik.

Kaczyński taktyk

Podkreślił również, że tak długo jak będzie on użyteczny dla PiS, tak długo będzie u boku Kaczyńskiego, aczkolwiek członkostwo w kierownictwie partii nie jest tu konieczne.

- To jest mistrzowska gra szefa PiS, który gra Macierewiczem, a jednocześnie nie dopuszcza go zbyt blisko. To Macierewicza motywuje do jeszcze bardziej ambitnej gry, żeby zasłużyć na wejście do grona bliskich współpracowników Kaczyńskiego. Tylko co z tego, że jego popiera 16 proc.? Im więcej osób będzie go popierało, tym bardziej to grono będzie dla niego zamknięte - mówi prof. Kik i dodał, że paradoksalnie wszystkie sondaże korzystne dla Macierewicza są jednocześnie dla niego niekorzystne.

- Macierewicz złapał PiS jako instrument swoich ambicji. Oni nawzajem się wykorzystują. Trudno powiedzieć, kto na tym więcej korzysta, ponieważ instrumentalne wykorzystywanie Macierewicza przez Kaczyńskiego stawia wysoko tego pierwszego w notowaniach społecznych. Nie wiem, czy Macierewicz kiedykolwiek miał tak wysokie poparcie - podsumował Kik.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.